Nie przeciążaj dziecka terapiami! Sprawdź, których terapii naprawdę potrzebuje! Każdy rodzic chce, by jego dziecko rozwijało się harmonijnie, ale jest wiele przypadków, że rozwój ten trzeba wspomóc różnego rodzaju terapiami. Przy całościowych zaburzeniach rozwojowych planuje się wielotorowe terapie, które mają kształtować różne umiejętności. O ile czas letni jest z reguły wytchnieniem od chodzenia na liczne zajęcia, o tyle wraz ze zbliżającym się rozpoczęciem roku szkolnego, trzeba się ponownie zorganizować. Dorośli chcą, by dziecko jak najszybciej wyrównało deficyty, nauczyło się tego, co jest potrzebne. Tymczasem kiedy zaserwuje mu się zbyt dużą liczbę terapii w tym samym czasie, będzie zbyt przeciążone i zmęczone. A nie można zapomnieć, że do tego dochodzą obowiązki szkolne.
Każde dziecko to inne potrzeby
Obecnie wyróżnia się wiele terapii podstawowych i wspomagających. Rozwój nauki poszerza wiedzę specjalistów, przez co jeszcze pełniej mogą stymulować rozwój dzieci. U każdego dziecka, nawet z tym samym zaburzeniem, mogą być wskazane inne działania terapeutyczne i nie wolno kierować się tym, że jednemu dziecku terapia pomogła, to nasze też koniecznie trzeba zapisać. Nie tędy droga. Po to tworzy się indywidualne plany terapeutyczne, by dziecko rzeczywiście kształtowało te umiejętności, które powinno, a nie chodziło na zajęcia, które są „modne”.
Zbyt duża liczba terapii nie przynosi efektów
Są rodzice, którzy zapisują swoje pociechy na szereg różnych terapii (bez zwątpienia są one niezbędne, ale niekoniecznie w tym samym czasie), przez co dziecko wychodząc ze szkoły, codziennie tuła się po gabinetach terapeutycznych.
- Nie ma czasu na naukę ani nawiązywanie relacji z rówieśnikami.
- Zamiast przystosowywać się do życia w społeczeństwie, może czuć się izolowane.
- Druga rzecz, jego zmęczony organizm będzie pracował mniej efektywnie, wydajność spadnie.
- To z kolei może przełożyć się na pracę w szkole i wyniki terapii. Każda terapia to proces, coś, co trwa. Wymaga pracy i cierpliwości nie tylko od dziecka, ale też jego rodziców.
Co można zrobić?
Jeśli chcemy, by dziecko dobrze pracowało w szkole i miało czas na naukę, odrabianie lekcji i spotkanie z kolegami po lekcjach, a musi chodzić na zajęcia terapeutyczne, można wziąć pod uwagę jeszcze inne rozwiązanie. Zamiast codziennie po lekcjach dziecko zabierać na terapię, można wziąć pod uwagę turnusy weekendowe. W ten sposób łączy się przyjemne z pożytecznym – dziecko przebywa z rówieśnikami w grupie, odpoczywa, a jednocześnie pracuje pod czujnym okiem terapeutów.
Turnusy weekendowe są również dobrą propozycją dla rodziców, którzy wiedzą, że ich dziecko potrzebuje pomocy, ale w pewnym sensie błądzą po omacku. Zapisują dziecko na kolejne, czasem przypadkowe terapie, które niekoniecznie dają efekty. I ponownie wraca się do przemęczenia młodego organizmu. W trakcie kilku dni jest wiele sytuacji społecznych, w których można obserwować zachowania dziecka, jego deficyty i problemy. Podczas swobodnej zabawy, czy rozmowy można się dowiedzieć znacznie więcej, przez co łatwiej o diagnozę, a tym samym dobranie terapii adekwatnej do potrzeb dziecka.
Zaplanuj rok szkolny… w wakacje!
Zazwyczaj po wakacjach trudno w pierwszych dniach wrócić na obroty. Czas odpoczynku z dnia na dzień zastępuje intensywna praca. Żeby się na to przygotować, w łagodny sposób można przygotowania zacząć już wcześniej. Dobrym rozwiązaniem są wspomniane wcześniej turnusy weekendowe. Dziecko już rozpoczyna zajęcia terapeutyczne, ale jeszcze nie są bardzo intensywne. Poza tym na podstawie obserwacji będzie można określić, co jest największą potrzebą i od czego trzeba rozpocząć pracę w zbliżającym się roku szkolnym. Dzięki temu łatwiej będzie ustalić nowy plan terapeutyczny.